czwartek, 14 lipca 2016

W międzyczasie...

Między robótką na drutach a robótką na drutach ( bo robię dwie rzeczy naraz) wplątało się szydełko.Inspiracją były misie Joli z bloga Babojolowy zawrót głowy
 i  Moniki z bloga Creativ Paruparo
oraz motywujące :)  słowa kuzynki : " Dla obcych robisz,a dla swojej chrześnicy nie?!" .
 Prawda,że to motywuje do działania.Ba,toż to kopniak albo nawet policzek w twarz!
 Przesadzam? Może trochę,ale wzięłam szydełko w dłoń i powstało coś takiego.

Lala Bina- w sweterku zamiast w szaliczku,z różyczką na głowie i kokardkami na nogach.










Misia ma ogonek...








Na szyi -wstążeczkowy naszyjnik z motylkiem






Przyznam ,że praca nad misią była bardzo przyjemna,choć bolesna-bolały mnie palce .Chyba dlatego,że dawno nie robiłam na szydełku.
Misia dziś trafiła do właścicielki i szkoda,że nie widziałam jej reakcji...

12 komentarzy:

  1. Szkoda że moje córcie wyrosły już z lalek. Chętnie pobawiła bym się w ich zrobienie. Twoja wyszła ślicznie. Jest taka słodka że na pewno spodoba się właścicielce i będzie chciała następną.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córka też już wyrosła z lalek, ale widziałam błysk w jej oku,kiedy ją robiłam,więc...nic nie jest przesądzone. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Gosiu, lala cudna. Wypracowana i niebanalna. Aż chciałoby się przytulić. Szacun za tak wytrwałe i skuteczne machanie szydełkiem. Podoba mi się też bardzo pomysł z przełamaniem monopolu szydełka - różowym sweterkiem z uroczymi falbankami.No i te różyczki różowe na rozweselenie niosą dobrą energię! Ależ Ty jesteś artystką!Ściskam serdecznie!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Gabrysiu za tyle ciepłych słów. Artystka drzemie w każdej rękodzielniczce,prawda? Buziaki.

      Usuń
  3. Gosia, no lala jak malowana a bluzeczka jest przecudna. Muszę koniecznie taką zrobić :) Bo jest piękna. Chrześnica jest na pewno nią zachwycona, bo przecież zrobiona na specjalne życzenie, tylko dla Niej i jeszcze przez tak uzdolnioną ciocię :)
    Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj,lala warta jest wszystkich cierpień ;) A radość właścicielki bezcenna. Pozdrawiam

      Usuń
  4. Fajna lala choć noska mi brakuje:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też wyrosłam z lalek ;) ale lalki lubię i chętnie bym sobie samej taką zrobiła. Ta Twoja cudna , chrześnica pewnie zadowolona :).
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lalka podarowana chrześnicy utonęła pewnie wśród tony różnych zabawek ze sklepu...Mniemam,że jednak zajęła się nią przez jakiś czas.

      Usuń
  6. Cudnośc Małgosiu Chba sama pokuszę się o zrobienie męskiej wersji dla swoich chłopaków. Gorąco Cię pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu,oczywiście zrób chłopakom,bo to bardzo przyjemny miś. Patrząc na jego pyszczek jakoś tak miło się robi. Pozdrawiam:)

      Usuń