sobota, 4 listopada 2017

Jestem

Jestem... Wróciłam... Skąd??? Jakby z dalekiej podróży wgłąb siebie.
  Był czas w moim życiu, w którym dzierganie, tworzenie bloga było dla mnie bardzo ważne. Życie samo pisze scenariusze i szybko zweryfikowało co jest ważne. Oczywiście, drutów i dziergania nie odrzuciłam, ale nie poświęcam im wiele czasu. Nie stresuję się , jeśli nie zdążę czegoś zrobić, nie wariuję, jeśli nie mogę kupić jakiegoś wzoru na sweterek lub włóczki, którą zachwalają pod niebiosa inne dziewiarki. Od początku roku kupiłam chyba 4 motki włóczki (leżą do dziś i czekają na przerobienie) , co uważam za swój sukces. Nie jestem niewolnikiem włóczek, dziergania. W końcu czerpię z niego przyjemność... Wyrabiam włóczki, które mam w swoich zasobach.
W międzyczasie powstało kilka rzeczy. Wiele z nich - na zamówienie , już znanych - sukienki Still light, sweter z koła, Vitamin D, entrelacowe szale...
 Dziś pokażę Wam dwa zwykłe sweterki. Jeden jest mój, drugi- mojej Córci Julii.
Mój- jest szary zrobiony z szarej Cashmiry Alize, Juli- z błękitnej Baby Merino Dropsa według wzoru Goldfinger.

Dziękuję wszystkim, którzy często zaglądali na mój blog  i czekali cierpliwie na nowy post. Dziękuję za Wasze wsparcie i wierność.


















wtorek, 28 marca 2017

Uwielbiam szarości!

Szarość jest piękna,elegancka,uniwersalna,dodaje klasy...
Ktoś powie,że jest nudna, nieciekawa,pospolita,smutna. A niech sobie mówi. Dla mnie to najpiękniejszy kolor. Dlatego szarych rzeczy w mojej szafie nie brakuje. Są i inne kolory,ale ten jest moim nr1. Królem kolorów!!!
Jak przystało na poważną drutomaniaczkę mam i szary sweterek . Niejeden! A ostatni mój udzierg to "Woodfords". Klasyczny,niezapinany,luźny. Absolutnie mój ulubiony!!! 
















Zrobiłam go z "Alpaki" Dropsa na  drutach nr 3,5. Zużyłam prawie 7 motków mięciutkiej,szarej włóczki, która wspaniale nadaje się na ten projekt, bo dzianina układa się miękko, jest elastyczna.

niedziela, 12 marca 2017

"Chodź, pomaluj mój świat na żółto i na niebiesko..."


... zwłaszcza na niebiesko! W kolorze wiosennego nieba!
Tak się składa,że tęsknię za ciepłem, słońcem, krajobrazami nasyconymi wszelkimi kolorami.
Na razie pozostaje nam wprowadzić nieco koloru do garderoby. Ostatnio u mnie króluje ten niebieski sweterek, który zrobiłam już jakiś czas temu. A teraz wręcz nie rozstaję się z nim! Jest miły w dotyku, mięciutki, wygodny i prosty. Zrobiony z fantastycznej włóczki Malabrigo Sock w kolorze o wdzięcznej nazwie "Impressionist sky" . Włóczka godna polecenia i warta wydania każdej złotówki. Z pewnością kupię ją jeszcze raz,choć w innym kolorze. Tylko muszę się zdecydować... A z tym już gorzej!
















  Na sweterek zużyłam niecałe 3 motki - 3 precelki i jeszcze troszkę zostało na jakąś czapkę.
Robiłam go od góry z rękawami metodą "na C", na drutach nr 3. Dzierganie z tej włóczki to poezja...





środa, 22 lutego 2017

Sonay

Chustę "Sonay" zaprojektowaną przez Justynę Lorkowską zrobiłam dawno temu i to z myślą o osobie, którą darzę ogromną sympatią. To osoba obdarzona ogromnym talentem dziewiarskim,a także- i to najważniejsze- wielkim, dobrym sercem, życzliwością,miłością. Warto robić coś dla takich jak ONA!










Zdjęcia w innym świetle zmieniają kolor,odcień...



Włóczka: Merino Exclusiv "Yarn Art"
Druty:nr 6
Zużycie włóczki: 2 motki