niedziela, 20 marca 2016

Zwyklaczek

   Moja cierpliwa Córka doczekała się prostego, zwykłego, szarego sweterka, który przecież jest niezbędny w szafie każdej kobiety (nawet niepełnoletniej).  Jula chodziła, prosiła, czasem ze złością łypała okiem na coraz to nowsze dziergadła, które wskakiwały na moje druty, ale żadne z nich, niestety, nie były jej sweterkiem. Dopiero, gdy litościwe oczy matki dostrzegły, że stary sweterek zrobił się przykrótki to tu to tam, nie mogłam dłużej czekać. Moja Córka nie może przecież chodzić bez sweterka!!!
  Wybór był szybki i oczywisty-sweterek ma być prosty, bez wzorków, szary i ciepły.
Zrobiłam go zeznanej już mi włóczki "Regina"-cieplutka,mięciutka i milutka w robocie. Zużyłam na niego 8 motków robiąc na drutach nr 4,5. Poszło szybko!
  Sweter jest eksploatowany od jakiegoś czasu i i widać ,że nosi się dobrze...Córka zadowolona, ja spokojna.
 
















20 komentarzy:

  1. Okazuje się, że urok tkwi w prostocie. Nic dziwnego, że pociecha zadowolona. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się i też uwielbiam proste rzeczy, a szarości kocham!Pozdrawiam

      Usuń
  2. Jak matka dziewiarka mogła tak długo nadużywać cierpliwości własnej córki ? :):):) Prosty, szary.... piękny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jolu,biję się w piersi-wyrodna matka jestem,ale się zrehabilitowałam...na jakiś czas;)Buziaki.

      Usuń
    2. Gosia, wcale ale wcale nie jestem lepsza :) Od dwóch lat robię szalik dla córki.... i rękawiczki :)

      Usuń
  3. Wspaniały! Cierpliwość córki, choć została wystawiona na ciężką próbę, opłaciła się:) Piękny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Wiolu,sama wiesz pewnie,że cierpliwość to najważniejsza cecha dziewiarki.Dobrze,jeśli zarażamy nią innych:)

      Usuń
  4. Klasyczna elegancja. Piekny sweterek Małgosiu. Opłacało się czekać Julci:-). Gorąco pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, opłacało się. Sweterek jest noszalny. Chyba będę musiała drugi wydziergać-na zmianę,żeby Jula nie musiała czekać aż wyschnie... Buziaki

      Usuń
  5. Gosiu, cudny szary zwyklaczek. Taki prosty, więc potrzebny bardzo. A ile w niego serca wplotłaś i dobrych myśli,żeby się nosiło i żeby Julia nie zmarzła i żeby w nim była bezpieczna. Wszystkie oczka równe i rządki dopracowane. No i na zamówienie, zgodnie z projektem, bo może jakbyś go sama wymyślała to jakiś wzorek byłby, albo akcent ciekawej formy. A on po prostu jest wydziergany z miłością i bez dyskusji.Na pewno piękno jego prostoty długo będzie cieszyć najmilszą Ci właścicielkę. Cudny!Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gabrysiu,pięknie to ujęłaś...Tak dobrze mnie rozumiesz...Ściskam mocno:)

      Usuń
  6. Takie swetry są najlepsze i wcale się nie dziwię, że córka się wkurzała:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam,oj tam...Niech się uczy cierpliwości. Pozdrawiam:)

      Usuń
  7. Pięknie. Klasyka zawsze się przydaje w szafie każdej kobiety. I do wszystkiego pasuje. Aż wstyd przyznać, ja takiego nie mam. Super, że znalazłaś czas na wydzierganie czegoś dla Córci :)
    Pozdrawiam Was ciepło, dziewczyny ;) Marta

    OdpowiedzUsuń
  8. zwykły - niezwykły - prostota sama się obroni :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, masz absolutną rację.Sama zachwycam się prostymi rzeczami.

      Usuń