Moja cierpliwa Córka doczekała się prostego, zwykłego, szarego sweterka, który przecież jest niezbędny w szafie każdej kobiety (nawet niepełnoletniej). Jula chodziła, prosiła, czasem ze złością łypała okiem na coraz to nowsze dziergadła, które wskakiwały na moje druty, ale żadne z nich, niestety, nie były jej sweterkiem. Dopiero, gdy litościwe oczy matki dostrzegły, że stary sweterek zrobił się przykrótki to tu to tam, nie mogłam dłużej czekać. Moja Córka nie może przecież chodzić bez sweterka!!!
Wybór był szybki i oczywisty-sweterek ma być prosty, bez wzorków, szary i ciepły.
Zrobiłam go zeznanej już mi włóczki "Regina"-cieplutka,mięciutka i milutka w robocie. Zużyłam na niego 8 motków robiąc na drutach nr 4,5. Poszło szybko!
Sweter jest eksploatowany od jakiegoś czasu i i widać ,że nosi się dobrze...Córka zadowolona, ja spokojna.
Okazuje się, że urok tkwi w prostocie. Nic dziwnego, że pociecha zadowolona. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZgadzam się i też uwielbiam proste rzeczy, a szarości kocham!Pozdrawiam
UsuńJak matka dziewiarka mogła tak długo nadużywać cierpliwości własnej córki ? :):):) Prosty, szary.... piękny.
OdpowiedzUsuńJolu,biję się w piersi-wyrodna matka jestem,ale się zrehabilitowałam...na jakiś czas;)Buziaki.
UsuńGosia, wcale ale wcale nie jestem lepsza :) Od dwóch lat robię szalik dla córki.... i rękawiczki :)
UsuńWspaniały! Cierpliwość córki, choć została wystawiona na ciężką próbę, opłaciła się:) Piękny!
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolu,sama wiesz pewnie,że cierpliwość to najważniejsza cecha dziewiarki.Dobrze,jeśli zarażamy nią innych:)
UsuńKlasyczna elegancja. Piekny sweterek Małgosiu. Opłacało się czekać Julci:-). Gorąco pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńOj, opłacało się. Sweterek jest noszalny. Chyba będę musiała drugi wydziergać-na zmianę,żeby Jula nie musiała czekać aż wyschnie... Buziaki
UsuńGosiu, cudny szary zwyklaczek. Taki prosty, więc potrzebny bardzo. A ile w niego serca wplotłaś i dobrych myśli,żeby się nosiło i żeby Julia nie zmarzła i żeby w nim była bezpieczna. Wszystkie oczka równe i rządki dopracowane. No i na zamówienie, zgodnie z projektem, bo może jakbyś go sama wymyślała to jakiś wzorek byłby, albo akcent ciekawej formy. A on po prostu jest wydziergany z miłością i bez dyskusji.Na pewno piękno jego prostoty długo będzie cieszyć najmilszą Ci właścicielkę. Cudny!Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńGabrysiu,pięknie to ujęłaś...Tak dobrze mnie rozumiesz...Ściskam mocno:)
UsuńTakie swetry są najlepsze i wcale się nie dziwię, że córka się wkurzała:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj tam,oj tam...Niech się uczy cierpliwości. Pozdrawiam:)
UsuńPięknie. Klasyka zawsze się przydaje w szafie każdej kobiety. I do wszystkiego pasuje. Aż wstyd przyznać, ja takiego nie mam. Super, że znalazłaś czas na wydzierganie czegoś dla Córci :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was ciepło, dziewczyny ;) Marta
Dziękuję. Też muszę taki mieć!
Usuńzwykły - niezwykły - prostota sama się obroni :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAniu, masz absolutną rację.Sama zachwycam się prostymi rzeczami.
UsuńPiękny sweterek :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
UsuńPiękny sweterek :-)
OdpowiedzUsuń