Zima wkoło, mróz trzyma, śniegu kupa...
Pewnie dlatego wszyscy noszą czapki, mają czapki, kupują czapki, a dziewiarki dziergają czapki.
Ja też! Też złapałam czapkowego wirusa. Uwielbiam je nosić i robić. Dzierganie czapek daje wiele radości- to projekt , który powstaje szybko, daje mnóstwo pola do kreatywności, zdolności, a w dodatku to świetna metoda na wyrobienie resztek włóczek lub pojedynczych motków zalegających w różnych miejscach naszego domu (naprawdę różnych! same dobrze o tym wiecie, drogie Czytelniczki jakie to miejsca...)
To kilka moich propozycji...A kolejne powstają...
Wiele z nich ma już swojego właściciela, inne-jeszcze czekają...
Aaaaaaaaaa ile czapek. A ja myślałam, że ich sporo robię :) Szalejesz drutowo niczym mała fabryczka a założę się, że oprócz czapek na drutach masz jeszcze coś większego :)
OdpowiedzUsuńOj,szaleję. Uwielbiam robić czapki.
UsuńA ja myślałam że u tylko u mnie jest pełno czapek:)) Wszystkie mi się podobają:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam robić czapki i nosić czapki. Pozdrawiam:)
UsuńO, prawdziwa manufaktura produkująca czapki:) Bardzo ładne:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję. I robię dalej:) Pozdrawiam:)
UsuńUrocze czapeczki. Ja też uwielbiam je dziergać, ale Ty jesteś bardzo wszechstronna, bo i szydełkowe widać w tym zbiorze. Za to konsekwentnie wiele szarości.Wszystkie bardzo starannie i z polotem wykonane. Ściskam serdecznie
OdpowiedzUsuńGabrysiu, wiesz ,że uwielbiam szarości. Zajmują 75% miejsca w mojej szafie. A czapki uwielbiam robić. To świetny przerywnik pomiędzy dużymi formami.
OdpowiedzUsuń